Do snu |
|
Śnie, który uczysz umierać człowieka I ukazujesz smak przyszłego wieka, Uśpi(j) na chwilę to śmiertelne ciało, A dusza sobie niech pobuja mało!
Chce li, gdzie jasny dzień wychodzi z morza, Chce li, gdzie wieczór gaśnie pozna zorza Albo gdzie śniegi panują i lody Albo gdzie wyschły przed gorącem wody. |
Wolno jej w niebie gwiazdom się dziwować I spornym biegom z bliska przypatrować, A jako koła w społecznym mijaniu Czynią dźwięk barzo wdzięczny ku słuchaniu.
Niech się nacieszy nieboga do woli, A ciało, które odpoczynek woli, Niechaj tym czasem tesknice nie czuje, A co to nie żyć w czas się przypatruje. |